El “nuevo mundo” de Artemio Cruz
by mrruby
Casi nunca es justa reducir una novela a un tratamiento puramente simbólica—o sea interpretación alegórica. Hacer eso es, muchas veces, ignorar lo que es irreducible de la narrativa en sí. La Muerte de Artemio Cruz—sin embargo—parece pedir este tipo de interpretación; es decir, hay momentos en la novela en que Carlos Fuentes explícitamente hace una relación entre la figura de Artemio Cruz y la nación Mexicana pos-revolucionaria. (por ejemplo, dice don Gamaliel: “Artemio Cruz. Así se llamaba, entonces, el nuevo mundo surgido de la guerra civil” (155)). Nos permite, creo yo, hacer la pregunta ¿qué quiere decir Fuentes con respeto a la historia mexicana con este casi intolerable personaje?
Esta novela me hace pensar en un proceso de descomposición en que cada parte de un mecanismo o organismo que antes funcionaba sin notarse ahora se revela individuamente. Este proceso no se divide para Artemio Cruz en las categorías de procesos psicológicos y procesos biológicos, sino los dos ámbitos se consideran juntos hasta el punto en que los excrementos físicos representan los recuerdos dolorosos surgidos de la memoria.
Tenemos aquí entonces lo que me parece la excavación de un proceso en que se constituyó una persona. Si aceptamos la identificación afirmado por don Gamaliel que Artemio Cruz el nombre del “nuevo mundo surgido de la guerra civil,” tal vez se puede concluir que Fuentes quiere interrogar la memoria histórica de un país. En otras palabras, hace la pregunta, ¿Cómo llegamos hasta aquí?
La respuesta que recibimos, a través de una narración bastante fragmentada, es que fue un proceso de decepción idealista. No es que Artemio Cruz siempre ha sido así—el había podido amar profundamente (aunque siempre con algo de reservo). Ha tenido relaciones verdaderamente profundas con Lunero, Regina, Lorenzo, (¿Laura?). Su única problema es, en sus palabras, que sobreviví. Y cada vez que ha sobrevivido se ha transformado en una persona más cínica, cruel, materialista etc. Al mismo tiempo, representa las grandes fallecimientos idealistas en la historia de Mexico. En el proceso de transformarse en un país capitalista y globalizada con tanta pobreza se ha pasado momentos en que se veía un destino diferente. El proyecto de Fuentes, para mí, con esta novela es catalogar estos momentos y, al mismo tiempo, analizar la conciencia fragmentada del país.
Hola, Michael: Yo también creo que Artemio Cruz es una alegoría de la degradación en la que cayó la Revolución mexicana. Quizás, por eso, siguiendo la alegoría, el apellido “Cruz” (finalmente, después de ser una promesa de salvación, la Revolución se convirtió en una cruz). Por otro lado, la pregunta que mencionas que pudo haberse hecho Fuentes de “¿Cómo llegamos hasta aquí?” me hizo recordar a la pregunta del personaje principal (Santiago) de Conversación en La Catedral, de Vargas Llosa: “¿En qué momento se había jodido el Perú?”
Mam nadzieję, że moi przedmówcy mają rację, bo mam zamiar zastosować się do kilku powyższych sugestii. Niezmiernie ciekawa jestem efektów.
Czasami wydaje mi się, że niektórzy ludzie plotą na forach takie głupoty, tylko po to żeby coś gadać. Ludzie opanujcie się! Świat nie jest czarno-biały.
Witam serdecznie! Potrzebuję pomocy! Czy ktoś może mi polecić jakąś dobrą firmę…?
Myślę, że wiele z powyższych wypowiedzi są trafne. Z częścią się nie zgadzam, ale wynika to raczej z moich osobistych przekonań, aniżeli samej treści wypowiedzi.
Czasami wydaje mi się, że niektórzy ludzie plotą na forach takie głupoty, tylko po to żeby coś gadać. Ludzie opanujcie się! Świat nie jest czarno-biały.
Dzięki wielkie za podpowiedzi! Czasami człowiek siedzi i trudzi się nad rozwiązaniem problemu, a tu wystarczy załączyć komputer i tak wiele odpowiedzi w jednym.
Fajnie, że są ludzie, którzy lubią dzielić się na forum swoimi doświadczeniami. Wymiana myśli to w dzisiejszych czasach bardzo cenna umiejętność.
Myślę podobnie, z tym że z reguły konsultuję decyzje ze specjalistami.
Czasami warto usiąść w fotelu i pomyśleć o tego typu sprawach. Fajnie, że są ludzie, którzy chcą się dzielić swoimi doświadczeniami z innymi za pomocą Internetu. Co byśmy bez niego dziś zrobili, ehh…
Dzięki wielkie za fajne porady. Nie znam się na tego typu działaniach – bardzo mi pomogliście! Niech żyje Internet 🙂
Wielkie mi halo! Zastanówcie się czasami nad sobą zamiast komentować zachowanie innych. Spójrzcie najpierw na siebie, później na innych.
Mam nadzieję, że moi przedmówcy mają rację, bo mam zamiar zastosować się do kilku powyższych sugestii. Niezmiernie ciekawa jestem efektów.
Jak najbardziej popieram pomysły przedmówców.
Dzień dobry. Dołączam do pytających. Czy ktoś może powiedzieć coś więcej w temacie?
Niestety, nie zgadzam się z powyższymi wypowiedziami. Osobiście korzystam z innych rozwiązań i póki co się nie zawiodłam. Nie wiem, dlaczego przedmówcy mają tak złe doświadczenia…
Zdecydowanie jeden z lepszych tekstów, jakie ostatnio było mi dane czytać 🙂
Zastanawiam się czy ktoś o tym rozumie. Myślę, że warto takie sytuacje nagłaśniać
Może już się z ostatnim spotkaliście, jednak tenże artykuł pokazuje temat z fajnej perspektywy
Naprawdę obecne stanowi niespodzianka. Ciekawe, czy zdziwi Was toż właściwie jedno jak mnie
Badawcze spojrzenie na kwestię, każdy powinien rozczytać i zaznajomić się z przedmiotem.
Problematyka bliska każdemu, rekomenduję lekturę
Dobra profesjonalna obsługa
Naprawdę dziękuje Wam wszystkim za rady i podpowiedzi, ale nie skorzystam z żadnej z nich. To jednak nie mój sposób działania.
Zwracam Waszą uwagę na ten ważny, przynajmniej moim zdaniem, temat
I dlatego tak bardzo lubię rozmowy na różnego rodzaju forach. Ludzie dzielą się swoimi doświadczeniami, a przy tym można dowiedzieć się wielu nowych rzeczy. Nie da się zaprzeczyć, że Internet pomaga w wielu kwestiach.